Rodzina sprawia, że czuję się młodo
60 członków najbliższej rodziny postanowiło wspólnie świętować urodziny najstarszej seniorki rodu.
Dobro i szczęście rodziny, dbanie o dom i gospodarkę, to sprawy, którym poświęciła większość swojego życia. Oddanie, nieustanna opieka to cechy, za które kochają i podziwiają ją najbliżsi. Nie dziwi fakt, że praktycznie wszyscy postanowili świętować wspólnie jej urodziny. Maria Baron, mieszkanka wodzisławskiej Zawady, w sobotę obchodziła dziewięćdziesiąte urodziny. Obecność 60 osób z rodziny na uroczystości była najlepszym prezentem, jaki mogła sobie wymarzyć.
Grunt to radosne usposobienie
Póki nie potrzebuje pomocy stara się żyć samodzielnie. Wrodzony upór nie pozwala inaczej. Aktualnie mieszka z wnuczką Małgorzatą Stachowiak. Pomaga jej w wychowaniu Kacpra i Mikołaja. – Ciągle się zastanawiam skąd babcia czerpie tyle energii. Dzieci wymagają niemałych pokładów sił. Mnie samej nieraz brakuje cierpliwości. Babci – wręcz przeciwnie. Mimo podeszłego wieku ciągle żyje ich życiem, robi wszystko pod ich dyktando komentuje z uśmiechem wnuczka Małgorzata.
Pochodzi z Rogowa
Maria Baron urodziła się 15 maja w 1920 roku w Rogowie. Jej rodzicami byli Teresa i Alfons Widenkowie. Miała sześcioro rodzeństwa – braci Franciszka i Jana oraz siostry: Annę, Anastazję, Gertrudę i Paulinę. Jubileusz urodzin świętowała z nią najmłodsza z sióstr – Paulina. Między najstarszą Marią a Pauliną jest jedenaście lat różnicy. Wraz z mężem Leonem mieszkali z Zawadzie. Mieli piątkę dzieci: Cecylię, Helenę, Joannę oraz Stanisława i Józefa. To oni dali początek tak licznej rodzinie. Jubilatka jest babcią trzynastu wnucząt, prababcią dwudziestu prawnuków i praprababcią jedenastomiesięcznej Małgosi.
Recepta na długie życie
–Recepty na dobrą formę nie ma, ale z pewnością życie w ciągłym ruchu, ciekawość świata pomagają w utrzymaniu dobrej kondycji – mówi Helena Staniek, córka jubilatki. – Mama nadal sobie gotuje, sprząta i zajmuje się nami. Zawsze mogę liczyć na jej rady i przyznam, że chętnie z nich korzystam. A to dlatego, że nigdy się na niej nie zawiodłam – uzupełnia.
Na śniadanie ser i mleko, wieczorem kiszka, kartofle i zioła, które sama zbiera, to zdaniem jubilatki główne źródło energii. Ponadto towarzystwo, jakim się otacza sprawia, że czuje się młodo. I to widać – uśmiech nie znika z jej twarzy, a i na parkiecie radzi sobie doskonale.
– Tak liczna rodzina to prawdziwy skarb. Mieszkamy praktycznie obok siebie. Pomagamy sobie, wspieramy, w przeciwieństwie do polityki, między nami nie ma sprzeczności – mówi z ironią zięć Arkadiusz Staniek. – Teściowa ma niesamowitą pamięć. Nigdy nie zapomniała o naszych urodzinach i co więcej, dla każdego ma przygotowany upominek. To osoba pełna ciepła i miłości – dodaje.
Duża rodzina to okazja do częstych spotkań. Już niedługo nadarzy się kolejna okazja do świętowania. Córka Marii Baron – Helena obchodzić będzie sześćdziesiąte urodziny.
(mag)