Ze świetlicy w góry
Dwunastodniowy wyjazd był szczególną okazją integracji wychowanków wszystkich świetlic działających na terenie miasta. Głównym jego celem było stworzenie najmłodszym warunków do odreagowania lęku, poczucia krzywdy, a także gniewu, który związany jest z ich przeżyciami. Chodziło również o to, by poprzez poznanie swoich mocnych stron, nabyli umiejętność podnoszenia poczucia własnej wartości. W dotarciu do uczestników obozu pomagały terapeutom zajęcia tematyczne oparte na programie profilaktyki alkoholowej z elementami psychoedukacji. Obejmowały one trening zachowań asertywnych, zagadnienia dotyczące życia w rodzinie z problemem alkoholowym oraz radzenia sobie z emocjami i agresją. Oczywiście stanowiły jedynie część programu. Ponadto dzieci do woli korzystały z kąpieli w rzece czy basenie, z jazdy konnej, a także uczestniczyły w górskich wycieczkach. Wszyscy „wdrapali” się na Błatnią oraz Górę Grabową, a także sromotnie zmokli na Czantorii. Wieczorami odbywały się ogniska i dyskoteki organizowane wraz z grupą dzieci niepełnosprawnych ze Szczecina. Postawa naszych podopiecznych mile nas zaskoczyła. Przez cały czas wspaniale opiekowali się swoimi niepełnosprawnymi rówieśnikami - podkreśla Katarzyna Słodczyk, wychowawca. Każdy z uczestników, w ramach organizowanych konkursów, mógł również popisać się swoimi umiejętnościami muzycznymi, sportowymi i plastycznymi. Rywalizowano również o najczystszy pokój, a także najciekawszy balowy kostium oraz obozowy pamiętnik. Z pewnością wszystkiego nie udałoby się zrealizować, gdyby nie pomoc ludzi wspierających ZŚPW. To właśnie dzięki nim możliwe było przygotowanie większej liczby atrakcji niż wcześniej zakładano.
(raj)